Składniki:
Kilka czerwonych papryk
Ze 3 cebule (niezbyt duże)
3 małe kabaczki (albo cukinie)
Z 10 dość dużych pieczarek
Pół szklanki kaszy jaglanej
Oliwa
Przyprawy
Cebulę posiekać i podsmażyć na oliwie lub oleju (na niewielkiej ilości. Dodać pokrojone w kostkę pieczarki, a po około 10 minutach obrane i pokrojone w kostkę kabaczki. Posmażyć i podlać niewielką ilością wody i chwilę podusić aby kabaczki się trochę rozgotowały i skleiły nadzienie (wtedy nie trzeba dodawać jajka).
Kaszę dokładnie wypłukać na sitku, aby nie była gorzka. Na patelni rozgrzać łyżeczkę dowolnego tłuszczu, wrzucić kaszę, chwilę przesmażyć mieszając i stopniowo dolewać wody, aby kasza ją wchłaniała. Gotować na wolnym ogniu aż kasza będzie miękka i wchłonie wodę. Pamiętać o mieszaniu i pilnowaniu, aby woda się nie wygotowała, a kasza nie spaliła.
Kaszę dodać do pieczarek i kabaczka, wymieszać, doprawić dość zdecydowanie solą, pieprzem, lubczykiem i można jakimiś ulubionymi ziołami.
Papryki przekroić wzdłuż, wyjąć gniazda nasienne, umyć, posolić od wewnątrz. Nakładać farsz i układać w naczyniu do pieczenia. Dno naczynia pokropić oliwą. Po ułożeniu po wierzchu pokropić oliwą.
Piec w temperaturze około 180 stopni przez godzinę. Sprawdzać widelcem, czy papryka jest miękka. Jak widelec wchodzi bez oporu, to znaczy, że się upiekła.
Podawać z jakimś ulubionym sosem, na przykład z pomidorowym i dowolnymi dodatkami.
Smacznego.
Translate
niedziela, 26 kwietnia 2015
Najprostsza zupa jarzynowa.
Pokroić w kostkę marchew, pietruszkę i seler. Ma być wszystkiego mniej więcej po tyle samo. Do garnka wlać odrobinę oliwy, wrzucić warzywa i chwilę przesmażyć. Zalać wodą, gotować, aż warzywa trochę zmiękną. Dorzucić ziemniaki pokrojone w kostkę i dogotować, aż wszystko będzie miękkie. Doprawić jakąś bulionetką warzywną albo przyprawą uniwersalną, ewentualnie solą i pieprzem. Pod konbiec gotowania dodać sporą ilość posiekanej natki.
Można również dodać zacierki, wtedy zupa będzie bardziej treściwa.
Smacznego.
Można również dodać zacierki, wtedy zupa będzie bardziej treściwa.
Smacznego.
czwartek, 23 kwietnia 2015
Kotleciki z kaszy gryczanej i cieciorki.
Woreczek kaszy gryczanej prażonej ugotować w posolonej wodzie. Gotować nieco dłużej niż w instrukcji na opakowaniu, aby kasza była miękka, a nawet trochę rozgotowana. Odsączyć na sitku.
Na oliwie albo oleju przesmażyć na złoto posiekaną cebulę.
Do miksera wrzucić te kaszę (nie odsączać do końca, aby zostało w kaszy odrobinę wody, to będzie się łatwiej mielić), przesmażoną cebulę i odsączoną cieciorkę z puszki (1 puszka na 1 woreczek kaszy). Zmielić na jednolitą masę.
Dodać jajko, ale jak ktoś nie je, to nie jest to konieczne. Dodać również tartej bułki tyle, aby masa była zwarta. Dokładnie wymieszać i doprawić solą, pieprzem, majerankiem, papryką ostrą i słodką, ziołami toskańskimi. Trzeba doprawić dość zdecydowanie, aby nie było mdłe. Dokładnie wymieszać ręką w naczyniu.
Mokrymi rękami (aby się nie lepiło) formować nieduże okrągłe kotleciki, obtaczać w bułce tartej i na średnim ogniu smażyć na złoty kolor. Wykładać na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym.
Dobrze smakują na przykład z pieczarkami, abo z kiszonym ogórkiem czy z buraczkami. Jak kto lubi.
Smacznego. :)
Na oliwie albo oleju przesmażyć na złoto posiekaną cebulę.
Do miksera wrzucić te kaszę (nie odsączać do końca, aby zostało w kaszy odrobinę wody, to będzie się łatwiej mielić), przesmażoną cebulę i odsączoną cieciorkę z puszki (1 puszka na 1 woreczek kaszy). Zmielić na jednolitą masę.
Dodać jajko, ale jak ktoś nie je, to nie jest to konieczne. Dodać również tartej bułki tyle, aby masa była zwarta. Dokładnie wymieszać i doprawić solą, pieprzem, majerankiem, papryką ostrą i słodką, ziołami toskańskimi. Trzeba doprawić dość zdecydowanie, aby nie było mdłe. Dokładnie wymieszać ręką w naczyniu.
Mokrymi rękami (aby się nie lepiło) formować nieduże okrągłe kotleciki, obtaczać w bułce tartej i na średnim ogniu smażyć na złoty kolor. Wykładać na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym.
Dobrze smakują na przykład z pieczarkami, abo z kiszonym ogórkiem czy z buraczkami. Jak kto lubi.
Smacznego. :)
Pieczone warzywa do obiadu.
Niby takie nic, ale polecam, bo bardzo smaczne.
Kilka czerwonych (koniecznie czerwonych, bo te są najlepsze) papryk pozbawić gniazd nasiennych i pokroić na kawałki. Ze dwie cukinie pokroić w grube plastry.
Dno naczynie skropić oliwą, poukładać kawałki warzyw. Warzywa również skropić oliwą, posypać pieprzem i solą morską.
Piec w temperaturze 180 stopni około godzinę, najlepiej z termoobiegiem. Sprawdzać, aby się nie spaliły, albo nie były surowe. W czasie pieczenia dobrze jest kilka razy przemieszać warzywa, aby piekły się równomiernie.
No i gotowe do dowolnie wybranego zestawu. Smacznego.
Kilka czerwonych (koniecznie czerwonych, bo te są najlepsze) papryk pozbawić gniazd nasiennych i pokroić na kawałki. Ze dwie cukinie pokroić w grube plastry.
Dno naczynie skropić oliwą, poukładać kawałki warzyw. Warzywa również skropić oliwą, posypać pieprzem i solą morską.
Piec w temperaturze 180 stopni około godzinę, najlepiej z termoobiegiem. Sprawdzać, aby się nie spaliły, albo nie były surowe. W czasie pieczenia dobrze jest kilka razy przemieszać warzywa, aby piekły się równomiernie.
No i gotowe do dowolnie wybranego zestawu. Smacznego.
sobota, 4 kwietnia 2015
Makaron z fasolką i groszkiem.
Duża porcja dla kilku osób.
Kilka szalotek posiekać i zeszklić na oliwie. Około 250 g fasolki mamut obrać z końcówek, pokroić na mniejsze kawałki i wrzucić do szalotek. Chwilę posmażyć. 2 cukinie pokroić w kostkę i dorzucić, również chwilę posmażyć. Dodć puszkę krojonych pomidorów, podusić parę minut ciągle mieszając. Dolać trochę wody i dusić aż fasolka będzie miękka (ale nie za miękka).
Zalać 400 ml passaty i dusić z 10 minut, W razie potrzeby odparować wodę albo jej dolać. Sos ma być dość gęsty. Doprawić solą (może być warzywna bulionetka), pieprzem i na przykład tymiankiem albo innymi ulubionymi ziołami. Na koniec dodać małą puszkę groszku i dusić jeszcze minutę.
Ugotować 300-400 g makaronu, nie przelewać zimną wodą, wrzucić do sosu, wymieszać.
Smacznego. :)
Kilka szalotek posiekać i zeszklić na oliwie. Około 250 g fasolki mamut obrać z końcówek, pokroić na mniejsze kawałki i wrzucić do szalotek. Chwilę posmażyć. 2 cukinie pokroić w kostkę i dorzucić, również chwilę posmażyć. Dodć puszkę krojonych pomidorów, podusić parę minut ciągle mieszając. Dolać trochę wody i dusić aż fasolka będzie miękka (ale nie za miękka).
Zalać 400 ml passaty i dusić z 10 minut, W razie potrzeby odparować wodę albo jej dolać. Sos ma być dość gęsty. Doprawić solą (może być warzywna bulionetka), pieprzem i na przykład tymiankiem albo innymi ulubionymi ziołami. Na koniec dodać małą puszkę groszku i dusić jeszcze minutę.
Ugotować 300-400 g makaronu, nie przelewać zimną wodą, wrzucić do sosu, wymieszać.
Smacznego. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)