Chyba staję się monotematyczna z tymi boczniakami, ale wstawiam, aby nie zapomnieć.
Przepis pochodzi z tv, z jakiegoś przerywnika. Nie potrafię podać autorki, więc z góry przepraszam. Trochę zmieniłam, bo nie zapamiętałam do końca.
Szklankę kaszy jaglanej wypłukać, zalać w rondlu dwoma szklankami wody, dodać łyżeczkę dobrego masła, posolić i taić na wolniutkim ogniu aż woda się wchłonie. Oczywiście trzeba mieszać, aby się nie przypaliła. Dodać posiekaną pietruszkę.
Powinna wyglądać tak:
Warzywa: nie za dużą marchewkę, kawałek pora, kawałek selera, cebulę, dwa ząbki czosnku, po połowie papryki czerwonej i żółtej, dwa obrane ze skórki i pozbawione gniazd nasiennych pomidory pokroić. Na oliwie zeszklić cebulę i pora, dorzucić resztę warzyw, podlać odrobiną wody i podusić aż trochę zmiękną. Dodać 0,5 kg pokrojonych boczniaków i dalej dusić aż boczniaki będą miękkie. Doprawić solą i pieprzem, zagęścić śmietaną. W oryginale potrawka była zagęszczana jeszcze serkiem topionym, ale ja sobie darowałam. Podawać z kaszą.
Smacznego. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz