Kopytka mi jakoś nie wychodzą. Może za szybko się zniechęciłam, bo dwa razy próbowałam? Nie będę więc dzielić się przepisem :D . Kupuję gotowe. Tym razem były to gnocchi mojej ulubionej ciastowej firmy. Ale jeśli ktoś potrafi robić dobre kopytka, to oczywiście powinny być domowe, a nie jakieś sklepowe.
Sos kurkowy robi się analogicznie jak sos z borowików.
http://kuchniabjm.blogspot.com/2014/07/sos-ze-swiezych-borowikow.html
Kurki jednak trzeba podlać wodą i trochę dłużej dusić, bo są twarde. Z tego samego powodu warto je pokroić w mniejsze kawałki. Na koniec dodajemy posiekaną natkę.
I jeszcze zagadka. Co to jest?
Smacznego. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz