Translate

sobota, 30 marca 2013

Kalarepki faszerowane.

Wpadła mi w ręce broszura wydana przez Starostwo Powiatowe w Kielcach, w której przedstawiono konkursowe dania tradycyjne. Jednym z dań (zwycięskim) był kalarepiok jaglany, zgłoszony przez gospodarstwo agroturystyczne Pani Krystyny Wilk (niestety nie znam). Kalarepiok brzmi bardzo świętokrzysko. Wiadomo, że ładniej może by było: kalarepiak, ale w gwarze świętokrzyskiej mówi się: chłopok, biedok, cudok, więc i kalarepiok. :D 

Pozwoliłam sobie zrobić zwycięskie danie. 

Składniki: 
- 4 świeże kalarepki (ja zrobiłam 6 i odpowiednio powiększyłam ilość innych składników) 
- pół szklanki kaszy jaglanej
- 3 łyżki dobrego masła
- 3 jajka
- 2 łyżki szczypiorku, sól, pieprz 

Wykonanie: 
Kalarepki obrać ze skóry, ugotować. Sparwdzać widelcem kiedy będą miękkie, ale muszą być takie aby się nie rozpadały. Wyjąć, przestudzić i łyżeczką wykroić środki (uwaga, aby nie zrobić dziury na wylot). 

Kaszę jaglaną taić z dodatkiem masła. Nigdy nie taiłam kaszy, więc zrobiłam intuicyjnie i chyba wyszło. patelnię z grubym dnem wrzuciłam masło. Jak się roztopiło, wsypałam kaszę i po przemieszaniu wlałam pół szkalnki wody. Przykryłam pokrywką. Co jakiś czas w miarę jak kasza zabierała wodę, dolewałam małą ilość. Na początku wyglądało to tak: 

Gdy już kasza jest miękka, wykładamy ją do miski. Musi wchłonąc wodę, więc dolewamy małymi porcjami. 

Do wystudzonej kaszy dodajemy żółtka, posiekany szczypiorek, ubitą na sztywno pianę z białek i sół i pieprz do smaku. 
Dokładnie mieszamy. Z pianą ostrożnie, aby farsz nie był wodnisty. 
Nadziewamy kalarepki. 

W oryginalnym przepisie wstawiamy kalarepki do garnka, podlewamy warzywnym bulionem i dusimy 15 minut. Wyjmujemy, a z pozostałego bulionu robimy sos pomidorowy. Ja zrobiłam inaczej, bo chyba właśnie za dużo piany z białek dodałam i farsz był wodnisty. Zapiekłam kalarepki w piekarniku, a sos zrobiłam oddzielnie. 

Smacznego! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz