Translate

piątek, 15 sierpnia 2014

Minestrone.

Na tę włoską zupę nie ma jednego przepisu. To niczym nie zabielana zupa jarzynowa, którą Włosi robią na różne sposoby w zależności od dostępnych w danej chwili warzyw. Nigdy nie zdarzyło mi się jeść minestrone, które niczym się nie różniły.
Proponuję swoją dzisiejszą wersję. Nazwijmy ją minestrone po kielecku. ;)
Potrzebujemy: 
- oliwa
- kilka szalotek
- 2 marchewki
- 2 pietruszki
- pół selera (ma byc go mniej więcej tyle samo co marchewki i pietruszki)
- 3 spore ziemniaki
- 2 cukinie
- 30 dag fasolki szparagowej
- puszka cieciorki
- niecała puszka groszku
- pół paczki makaronu zacierka (jeśli paczka ma 250 g)
- sól, może być trochę przyprawy uniwersalnej, ale niekoniecznie
- pieprz
- tymianek świeży albo suszony
- trochę lubczyku
- garść posiekanej natki z pietruszki
Gotujemy (porcja na duży gar 5 litrów): 
Szalotkę posiekać i zeszklić na oliwie. Dorzucić pokrojone w małą kostkę marchewki, pietruszki i seler. Przesmażyć ze 3 minuty, dodać trochę tymianku i lubczyku i z nimi chwilkę przesmażyć. Zalać wodą i gotować te twarde warzywa z 15 minut.

Dorzucić pokrojone w kostkę ziemniaki i obraną i pokrojoną w mniejsze kawałki fasolkę. Uzupełnić wodę i znowu gotować aż warzywa trochę zmiękną. Wodę uzupełniamy stopniowo w trakcie dodawania składników, aby było jej na końcu tyle ile trzeba. Zupa ma być dość gęsta.
Następnie dodajemy cukinię, które trzeba umyć i ze skórą pokroić w kostkę. Jak już cukinia trochę zmięknie, dodajemy zacierkę, a po chwili cieciorkę, groszek, natkę. Uzupełniamy wodę jak jest taka potrzeba. Doprawiamy solą, pieprzem, tymiankiem.
Smacznego. :)



ps. Można dodać dynię, pokrojone pomidory, seler naciowy itd. Można poeksperymentować.

Tu z pomidorami:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz