Translate

sobota, 20 lipca 2013

Sezon ogórkowy i...... pomidorowy.

Najwyższy czas na to, aby robić ogórki małosolne. Kiszone w słoikach też już można.

Ogórki małosolne: 
Małe, zgrabne ogóreczki namoczyć w jakimś dużym naczyniu albo dobrze wymytym zlewie w zimnej wodzie na około 2 godziny. Wyjmując jeszcze wymyć pod bieżącą wodą i wkładać do specjalnego ceramicznego naczynia albo słoja.
Przekładać przyprawami: obranymi ząbkami czosnku, ziarnistym pieprzem, ziarnami gorczyc, zielem angielskim, liściem laurowym, korzeniem i liśćmi chrzanu, koprem, listkami porzeczki lub wiśni (nie wiem po co, ale zawsze tak robiły moje babcie i mama, ale bez tych listków nic złego się nie dzieje ;)). Dodaję jeszcze ostrą papryczkę, aby ogórki miały bardziej zdecydowany smak. Można też dodać kawałek obranego imbiru.


Jak już ogórki są ułożone, zalać zalewą: na litr wody 2 łyżki soli. alewa ma być gorąca. Naczynie trzeba przykryć np. talerzem i postawić w ciepłym miejscu. Ja stawiam na parapecie od poludnia.

Po dwóch trzech dniach są gotowe do jedzenia:

Taką samą zalewą zalewamy ogórki kiszone w słoikach.
Rozdzielić do słoików koper.



Upchnąć ogórki z przyprawami.




Zalać gorącą zalewą i dobrze zakręcić. Trzeba pamiętać, aby zakrętka i brzeg słoika były suche. Można odwrócić ostrożnie do góry dnem, aby się zassały.





Tak samo można postępować z pomidorami. Kiszonych pomidorów spróbowałam na Ukrainie i od tamtej pory znalazły swoje miejsce w mojej kuchni.
Można je robić w naczyniu w celu doraźnego zjadania, albo w słoikach jako zapasy na zimę.
Umyte małe pomidorki nakłuć wykałaczką w dwóch, trzech miejscach w okolichac dołka po łodyżce. Zapobiega to pękaniu w czasie kiśnięcia. Dalej postępować jak z ogórkami. Zalewa różni się tym, że na litr wody dajemy 2 łyski soli i 1/2 - 1 łyżki cukru.

Smacznego.

ps. Jutro rano proponuję wycieczkę na targ. ;)

5 komentarzy:

  1. Wygląda cudnie i na 100% spróbuję zrobić, choć robienia zapraw unikałam jak ognia.Dzięki za inspirację.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmmm. Pysznie tu podają :)
    Po dłuższej lekturze aż na bezmięsność mnie ciągnie.
    A ja ze wschodnich terenów przywiozłam przepis na pomidory w sosie własnym z morderczą ilością czosnku. Nigdy ani jeden słoiczek nie doczekał przednówka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowa, odwagi. Uda się. Ważne, aby wszystkie składniki dobrze wymyć, aby nie było potem pleśni.

    Witaj Maju. Polecam bezmięsność. Wcale nie musi być nudno i monotonnie. Wydaje mi się, że mięsność bywa nudna, bo najprościej jest kotleta utłuc. ;) Możesz coś bliżej powiedzieć o tych słoiczkach z czosnkiem?

    Ostatnio nie mam za wiele czasu na gotowanie, ale mam nadzieję, że niedługo to się zmieni. Pozdrawiam czytających.

    OdpowiedzUsuń
  4. Smaki dzieciństwa:)
    A jakie fotogeniczne.
    dominik

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki temu, że tak ładnie wyglądają, mogą służyć jako dekoracja kuchni zanim zostaną zjedzone. ;)

    OdpowiedzUsuń